Info
Ten blog rowerowy prowadzi jota z miasteczka Jelenia Góra. Mam przejechane 9985.50 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.33 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2011, Kwiecień1 - 1
- 2011, Marzec2 - 2
- 2010, Sierpień2 - 10
- 2010, Lipiec13 - 13
- 2010, Czerwiec6 - 11
- 2010, Maj6 - 11
- 2010, Kwiecień3 - 1
- 2010, Marzec6 - 3
- 2010, Luty2 - 1
- 2010, Styczeń2 - 1
- 2009, Listopad8 - 4
- 2009, Październik5 - 2
- 2009, Wrzesień16 - 6
- 2009, Sierpień18 - 10
- 2009, Lipiec18 - 9
- 2009, Czerwiec15 - 6
- 2009, Maj15 - 8
- 2009, Kwiecień21 - 11
- 2009, Marzec22 - 3
- 2009, Luty11 - 0
- 2009, Styczeń7 - 0
- 2008, Grudzień2 - 0
- 2008, Listopad4 - 0
Dane wyjazdu:
60.00 km
0.00 km teren
02:22 h
25.35 km/h:
Maks. pr.:46.05 km/h
Temperatura:
HR max:175 ( 96%)
HR avg:144 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Whistle
szosa- miała być Przełęcz Okraj, ale....
Poniedziałek, 19 lipca 2010 · dodano: 19.07.2010 | Komentarze 1
.... drogowcoasfaltowcy wysypali kamykami drogę już od Kowar ( mniej więcej na wysokości stacji Muller), a że ciepło to cała zawartość asfaltu została na kołach!!! więc:trzeba było zawrócić i padło na przełęcz Średnicką, podjazd od strony Kowary, Gruszków, Strużnica, Karpniki i wjazd na przełęcz Karpnicką, zjazd do Janowic Wielkich, następnie Komarno, Maciejowa i Jelenia Góra
Komentarze
kris91 | 21:05 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj
Fajna perspektywa... :D
Ale czekają mnie jeszcze 2 miesiące prawie treningów ^^
Zmieniłem dystans na MINI w Liczyrzepie :) Jednak wolę się wyjechać na całego od razu na 60km niż męczyć się na 120km :)
Oj.. te przyklejające się kamyczki do opon to coś okropnego.. jechać się nie da.. Brawo jednak za determinację i objechanie tej trasy i zaliczony podjazd.. :D
ps. to jak tam wpadne to pożyczysz mi baletki ? ;)
Komentuj
Ale czekają mnie jeszcze 2 miesiące prawie treningów ^^
Zmieniłem dystans na MINI w Liczyrzepie :) Jednak wolę się wyjechać na całego od razu na 60km niż męczyć się na 120km :)
Oj.. te przyklejające się kamyczki do opon to coś okropnego.. jechać się nie da.. Brawo jednak za determinację i objechanie tej trasy i zaliczony podjazd.. :D
ps. to jak tam wpadne to pożyczysz mi baletki ? ;)